Kanapy

Teo

przyszedl i zaczol roziwazywac zadnia ale nie mogls sie skupic mysal o tej sytauacji w ktora sie wplontal

Sabrina

przybieglam za nim - teo czekaj ! - nie moglam wytrzymac.. zaplakana przytulilam sie do niego

Teo

przytulil ja

Sabrina

- ja bez ciebie nie wytrzymam ! caly czas mysle o tobie ! - powiedzialam przytulona do niego i placzac

Teo

niewiedzail co ma zrobic ....-nie mow tak napewno kogos sobie znajdziesz-probowal ja pocieszyc

Julietta

Stała za regałem i obserwowała całą sytuacje

Sabrina

- zrozum ! nie ma drugiej osoby ktora bedzie taka jak ty ! - plakalam dalej - chyba , że dalej czujesz coś do Julietty...

Teo

-nie nie czuje nic do niej ale do ciebie tez nic nie czuje -troche sie od nij odsunol-lepiej liczmy zadania powiezial -wiedzial ze to moze ja zabolec ale musial tak postapic

Sabrina

''czemu wszyscy mi to mowia ! ? '' ucieklam do pokoju

Teo

probowal o wszystkim zapomniec i probiowal sie skupic na zadanich

Julietta

Po słowach Teo zrzuciła z hukiem część książek z półki

Teo

uslyszal halas i szybko wstal i podbiegl tam gdzie spadly ksiazki-julietta co ty tu robisz?-zapytal zdzwiony

Julietta

- Ja przyszłam po książke do fizyki ale widze że ty i tak byłeś zajęty czym innym. - powiedziała

Teo

-tak bylem zajety zadaniami z matmy -mial dosyc tej sytaji zaczela go denerwowac

Julietta

- To prawda....również rozmową z Sabi....wiesz co a ja ci ufałam. - powiedziała

Teo

-tak rozmaiwaem z nia a co juz nie moge z nikim rozmwiac-powiedzial bardzo powazniepoczym -a dajci mi wy wszyscy spokoj-zabrak zadnia i wyszedl z biblioteki

Julietta

Wściekła wyszła z biblioteki