Boisko do kosza

Vico

- Nie jest zła... - przytuliłam go do siebie i pogłaskałam go po głowie.

Diego

- vico ... bardzo mi na tobie zalerzy i niechce cie stracic , ale roberta daje mi dyskonfort ... ona mnie zniszczy dajac ojcu to nagranie i wtedy strace cie na zawsze .... - powiedzial smutny i pocałował ja delikantie

Vico

- W takim razie nie dopuścimy do tego by Twój ojciec poznał prawdę i dostał nagranie... - odwzajemniłam pocałunek.

Diego

- ona niemoze weidziec ... niemozemy zabrac jej nagrania , ona ma haka ... proponuje to przeczekac ... i wtedy bedziemy razem ... - powiedział kładac głowe ja jej kolanach

Vico

- Jak przeczekać... będziemy czekać i co z tego? Trzbea coś wymyślić, żeby jej odebrać tego haka...

Diego

- vico obiecaj ze cie niestrace , obiecaj mi to - powiedział patrzac jej w oczy

Vico

- Nie wolno obiecywać... - pstryknęłam go w nos. - Ale zrobimy wszystko co będzie w naszej mocy...

Diego

- postaram sie zrobic co w mojej mocy pogadam z ojcem jeszcze ... ale watpie czy cos to pomoze - powiedział i pogładził ją dlekatnie po policzku

Vico

- Na razie pozostaję w cieniu... taką jakby... hm... kochanką - zaśmiałam się. - To nie w moim sytylu, ale wiesz...

Diego

- dlamnie to roberta jest "udawana" kochanka ... a ty jestes najwazniejsza - powiedział i pocalowal ją

Vico

- Nie wiem jak ja to zniosłe.... aaaa... wydłubię jej ślepia Razz

Tomas

Idąc sobie po podwórzu szkolnym, zauważył parę, którą ostatnio próbował ratować, podszedł do nich:

-I jak pogodziliście się? - zapytał widząc że sytuacja jest opanowana

-Gdyby nie moja inicjatywa Diego, to Vico by w ciebie nie uwierzyła tak szybko, masz po prostu dobrego kumpla - uśmiechnął sie

Diego

- jaka inicjatywa ?? ja o czyms niewiem - powiedział speszony

Tomas

-Dobrze że Vico wie - i zamachał jej swoja komorka

Vico

- Mówiłam, że jesteś farciarzem, bo masz dobrych przyjaciół... - uśmiechnęłam się.
- Gracias Tomas.. - przytuliłam go i uśmiechnęłam się.

Tomas

-Nie ma za co, po prostu szkoda mi was było więc podjąłem działanie - uśmiechnął się
-Co z Robertą, bo ja dalej nic nie wiem - zapytał

Diego

- powiem ci w sypilani gio tez musi wiedziec- rzekł

Tomas

-Spoko - odrzekł

Diego

- to wracajmy do spypialni - powiedział

- dozobaczeni kociak - powiedział do vico i ja pocałował poczym poszli razem z tomasem

Tomas

Przyszedł, chodzi po boisku, po chwili wyjmóje komórkę i dzwoni

-Poprosze 2 róże do Elite Way School do pokoju chłopców nr 3 - powiedział i poszedł do pokoju