Ławki

Miguel

Spojrzał na Roberte i powiedział
- Nie denerwuj się tak. Złość piękności szkodzi - uśmiechnął się

Sabrina

- ona Mia nie jest - usmiechnełam się :p

Roberta

-Jak mam sie nie denerwowac jak mnie wysylaja do hiszpanii-skrzywilam sie

Sabrina

-que ???!!! - krzyknełam - nie rób sobie z nas jaj ! - niedowierzałam

Miguel

- A ty masz coś do Mii? - zapytał

Sabrina

- wiesz , Miguel do ciebie nie mam nic , ale jak ona mowi , że wygladam jak krokodyl to ja dziękuje za szacunek do niej x] - powiedzialam skrzywiona

Miguel

- No to chyba raczej za szczęśliwa to ty nie jesteś - powiedział do Roberty
- Musisz tam jechać?

Roberta

-Gaston sie na mnie uwzial....

Sabrina

Idiota dał mi 2 nagany - powiedziałam

Miguel

Zaśmiał się.

Miguel

- A Alma się zgodziła?

Sabrina

Przysłuchiwałam się

Roberta

-Mowil ze dzownil do niej i wyrazila zgode....ale jakos nie wierze, a niemoge sie do niej dodzwonic-odpowiedzialam

Sabrina

-on to wszystko wymyślil ? ten caly Gaston ?? - zapytałam - na ile tam wyjedziesz ? - dodałam w miare spokojnym głosem , ale tak naprawde nie chciałam , zeby Roberta jechała bo tylko ona sie normalnie do niej odzywa

Miguel

- Gaston to totalny debil! - powiedział

Miguel

- A ile tam masz być?

Sabrina

usmiechnelam sie lekko do miguela - chyba każdy sie z tym zgodzi - powiedziałam

Roberta

-Mam wyjechac za tydzien...nie wiem na ile....miesiac-skrzywilam sie

Sabrina

- co ?? - otworzyłam usta ..-nie wierze , najchetniej udusila bym tego calego prefekta..-dodałam

Gaston

przysluchal sie tej rozmowie

- ale tego niezrobisz sabrina natychmiast idzesz do swojego pokoju ... - powiedział podniesionym tonem