Tajne miejsce prób zespolu

Roberta

-Jesli uznajesz to za krytyke to twoja sprawa-odparlam

Diego

- no po twoim głosie wypowiedzi .... wnioskuje ze krytyka i prowokacja ... zawsze sie mnie czepiasz daj na luz ... - powiedzial i usiadł na kanapie razem z gitarą Razz

Giovanni

- oj Rob kochanie kawałek nie jest taki zły - powiedział i się do niej przytulił Razz

Roberta

-Wnioskuj co chcesz-powiedzialam obojetnie nie mialam zamiaru dalej ciagnac klotni
Przytulilam sie do Gio.
-Nie powiedzialam ze jest zly

Diego

pokiwał głową i stukał w strune

"giovanni zabije cie za to .... byc dla niej miłym to jak wyrok smierci " pomyslal

Giovanni

spojrzał badawczo na Diego, nie chciał aby stawiał go znowu w niezręcznej sytuacji
pocałował Rob w policzek

- mnie się bardzo podoba ten kawałek - powiedział z uśmiechem

Roberta

-Powinnismy zorganizowac spotkanie wszystkich czlonkow zespolu.....-powiedzialam

Diego

postanowił ze niemoze tego dusic w sobie i powiedziec to giovanniemu iz to jego przyjaciel ktorego bardziej ceni od tomasa jak narazie i niechce by mial klopoty

wstał i spojrzał to na rob to na gio

- giovanni ... wybacz ze to mowie mialem ci to mowic w sypialni ale dobrze bedzie jak roberta to uslyszy ... widzac was wnioskuje iz ona sie toba bawi .... ale to moja uwaga .... dlatego tylko mowie bo jestes moim przyjacielem ... i niechce bys mial klopot .... - poweidział powaznie patrzac to na rob to na gio

Giovanni

spojrzał na Diego z przerażeniem, nie mówił mu o tym a jednak on miał podobne podejście do tego, przed chwilą kłócił się o to z Rob więc wolał poczekać na jej reakcje

Roberta

Zdenerwowalam sie i popchnelam Diego.
-Nie gadaj glupot idioto! CHociaz tylko je masz w glowie!

Diego

pokiwał głowa i usmiechnął się

- roberta ... oceniam jak widze sytuacje .... z tego co wiem on cie kocha a ty ?? mowilem ci ... nieran moich przyjaciol ... jak go kochasz okej ... ale niechce by on przez ciebie mial dola ... - skwitował z usmiechem i poprawił koszule

Giovanni

wolał się tylko przysłuchiwać całej sytuacji, przyjaźnił się z Diego ale nie myślał że dla Diego ta przyjaźń też aż tyle znaczy

Roberta

-Moglam sie spodziewac ze to ty gadasz takie glupoty i macisz innym w glowach-powiedzialam podniesionym tonem

Diego

usmiechnał sie do rob

- kochana ... odpowiedz na pytanie ... Kochasz go ?? lubisz ranic ludzi ? vico przez ciebie tez byla smutna ..... ale niepozwole ci by moj przyjaciel cierpial ... domnie masz problem okej ... ale powtarzam nieran moich przyjaciol ... giovanni jest dlamnei jak brat .... - powiedział i poklepał gio po ramieniu z usmiechem i spokojem w głosie

Roberta

Rozesmialam sie.
-Smieszysz mnie....myslisz ze tobie bedie sie zwierzac....to jest ostania rzecz na jaka mialabym ochote wiec daruj sobie-powiedzialam

Diego

nadal byl ze stoickim spokojem

spojrzał na gio i poklepał go po ramieniu

- giovanni ... mam nadzieje ze ty wiesz ze chcialem dobrze nigdy mnie niezawiodles ani ja ciebie mam nadzieje , niedaj niszczyc tego co sobie zbudowalismy ... - powiedział ze spokojem i usmiechnał sie pojrzal na rob

- kochana ... prosze cie o 1 małą zecz .... niekrzywdz moich przyjaciol ... wole sam oberwac - powiedział pogłaskał ja po głowie i poszedł dajc gio sygnal ze musza pogadac

Roberta

Pokiwalam glowa.
-Nie mam zamiaru go skrzywidzic, a ty masz jakies chore urojenia....-westchnelam

Giovanni

- Diego zaczekaj, spróbujemy zagrać tą nową piosenke - powiedział chcąc zmienić temat

bardzo cenił sobie Diego za te słowa które wypowiedział chwilę wcześniej

Diego

cofnął się

- giovanni ... to piosenka na 3 meskie głosy dlatego pogadam z miguelem - powiedział z usmiechem dzis był wyjatkowo spokojny i miły Razz

choc i tak dal rob był miły zewzgledu na gio Very Happy

Giovanni

- oj dawaj spróbujemy we 2 zaśpiewać Rob pomoże nam i zagra - powiedział z uśmiechem