Sad

Roberta

Zrobilo mi sie przykro.Nic nie powiedzialam tylko go pchnelam i pobieglam przed siebie.

Diego

- to tu jest twoj słaby punkt ... miłość i moze ojciec - powiedział zamyslony wziął gitare i poszedł

Tomas

Idąc we dwójke zrobiło mu się za cicho, więc zapytał Julietty:

-Słuchaj ty Diega tak nie lubisz czy po prostu lubisz się z nim droczyć??

Julietta

- Wkurza mnie jego tok myślenia. Myśli że wszystkie chcą z nim być co jest totalną nieprawdą. On ma jakiś kompleks mniejszośći chyba. - powiedziała

Tomas

Położył się na trawie i zacął się patrzeć w jasnawe zielone liście, przez które przechodziły promyki słońca i zaczął sie wylegiwać

-Słuchaj myślę że on chciał się z tobą podroczyć a nie zaimponować - odpowiedział, i poklepał kawałek ziemi zachęcając ją żeby się położyła obok niego.

Julietta

- Nie jestem lalką barbie aby imponować mi takimi zagrywkami. - powiedziała

Usiadła na trawie

Tomas

Uśmiechnął się szeroko i powiedział

-No charakterek to masz, ale za bardzo się denerwujesz na głupie głupoty - odparł

Julietta

- Charakter mam. A denerwuje się bo takie gadki to idiotyzm. - powiedziała

Tomas

Myśli sobie:-Dobrze że ja taki nie jestem Smile

Zamknął oczy i się relaksował spokojem sadu

-Słuchaj mam do ciebie pytanie, i żądam szczerej odpowiedzi - zapytał zdecydowanie, ale z uśmiechem na twarzy

Julietta

- Albo dostaniesz szczerą odpowiedź ale wogóle. - powiedziała

" Lub też zaraz oberwiesz - pomyślała "

Tomas

-Co o mnie myślisz, i jaki masz do mnie stosunek, przyjaciel czy coś więcej??

Julietta

- Hmm a więc tak nie jesteś taki pewien siebie jak Diego co jest plusem. Jak na razie przyjaciele później wszystko sie zobaczy,. - powiedziała z uśmiechem

Tomas

Powiedział z lekką ironią

-Uuuu, ja myślałem że już coś się tu kręci a tu tak słabo mi idzie, musze się więcej starać.

Julietta

- Z taką ironią to nie do mnie Thomas. - powiedziała

Wstała była nieco zła.

Tomas

Myśli : -Co ją ugryzło, jest troche dziwna dzisiaj, jakaś sztywna, dobra dam jej czas wolny, niech odpocznie ode mnie.

Otworzył jedno oko

-Nie chciałem cie urazić, jeśli tak się stało to przepraszam.-odpowiada ze stoickim spokojem

Julietta

- To najpierw pomyśl a później mów. - powiedziała

" A wydawał się nawet miły. Kopia Diega sie znalazła "

Tomas

Pomyślał że już jest spalony więc jej odrzekł

-Jeśli sie na mnie obraziłaś to może masz racje, może nie, ale ja taki jestem, nie jestem jak Diego, ale i nie jestem nieśmiałkiem, co będzie za tobą pół życia chodził i próbował coś zrobić, choć zawsze mu braknie odwagi, no wybacz - ciągnął dalej spokojnie rozmowe

Julietta

- No to tak ci powiem Thomas. Jest spoko chłopak i nawet mi się podobasz. - powiedziała

Tomas

Na jego twarzy umałował sie uśmiech

-Sprawiłaś mi dużo radości mówiąc mi te słowa. - otworzył oczy i patrzy na nią

Julietta

- No to miło. - powiedziała jak zwykle z uśmiechem