Pokój Nr.3 (Julietta,Pilar,Sabrina,Lola)

Pilar

- wiesz.. i nagadalam , ze Tomas jest gejem , że jak sie z nim kochalam to ze krepuje sie kobiet nagich , ze ma malego i na niego prezerwatywy nalozyc nie umie .. ale to mi sie podobalo - zasmiala sie - a co do Diega moze przejdzie mu do jutra

Julietta

- Nie no Pilar nie poznaje cie. A jeszcze wczoraj tak po nim rozpaczałaś. Ale należało mu sie. - powiedziała

Pilar

- Tomas mnie nie obchodzi.. Diego nie wiem czym ale przemowil mi do rozumu Very Happy

-usmiechnela sie -a jak tam twoj Teo ?? Very Happy

Julietta

- A dobrze. Mamy się dzisiaj spotkać. - powiedziała

Pilar

- mam prośbe.. pomozesz mi sie jakoś zemścic na tym idiocie ??- usmiechnela sie

Julietta

- Jasne. Ja go chciałam zamordować ale nie znalazłam wystarczająco dużej zamrażalki. - powiedziała

Pilar

- hehe dobre.. Very Happy

- zaczela sie smiac- yy to co robimy z nim ?

Vico

Szukałam kogokolwiek w tej szkole. Wpadłam do pokoju dziewczyn.

- Hola! - powiedziałam zdenerwowana. - Nie wiecie gdzie jest Tomas? - zapytałam.

Pilar

- vico musze ci cos powiedziec o tomasie ! - powiedziala powaznie

Vico

- Wiesz, gdzie on jest?! Pilar powiedz mi to ważne...

Julietta

- Nie wiemy. Nie wiemy....musimy coś wykombinować. - powiedziała

Pilar

- Vico !! ja sie tym idiota nie interesuje.. mam pytanie.. widzialas Diego ?- zapytala

Vico

- Co miałaś mi o nim powiedzieć?! Właśnie muszę go znaleźć, on wie gdzie jest Diego... bo go nie ma w szkole! - mówiłam zdenerwowana.

Pilar

- yy .. juz nic bo widze ze nie zarywasz do tomasa Wink

.. a co do Diega to ja tez nie mam pojecia gdzie jest i tez go szukam , takze jak bedziesz wiedziec gdzie jest to mi daj znac bo musze go przeprosic - powiedziala

Julietta

- Nie no dziewczyny to w końcu jak to jest ?. -zapytała

Pilar

-ale jak Julietta Razz

- powiedziala zdenerwowana tym ze Diego zniknal

Vico

- Tomas jest moim przyjacielem, to normalne, że się z nim spotykam! - powiedziałam. - Diego nie ma w szkole, bo podobno ojciec go zabrał. Za co chcesz go przepraszać?

Pilar

- nie wazne... - siadla na luzku ...

Julietta

- Jesteście zakręcone jak korkociągi.-powiedziała

Pilar

- ja jestem poprostu inna niz wszyscy .. jedyna w swoim rodzaju -powiedziala z ironicznym usmiehcem