Stoły do Bilarda

Tomas

-Nie no, chłopie powiedz mi kochasz ją czy tylko chcaiłeś się pobzykać?? - zapytał Diega

Diego

zasmiał się

- chyba jedno i drugie ... ale niewiem czy ją kocham narazie o tym niemysle ... - powiedzial i pokiwałgłową

- dobra gramy - poweidzial i zaczal grac w bilard ;D

Tomas

-No dobra rób jak chcesz, zapomnijmy o tym i zagrajmy - powiedział zmeinając klimat

Diego

- zalerzy mi na vico ... pogadam z nią potem - powiedział i wbił bile do norki ;P

Tomas

-Uuu tak ze mną grasz??, to patrz - i wbił niechcący czarną bilę do dzióry - ups, nie wyszło - zaśmiał się i poprawił sobie humor

Diego

- tomas niemoto ... - zasmiał sie i wyjął bile poczym wznowili gre

Tomas

Złapał się za głowe jakby był zakłopotany(taki odruch)

-Eeee tam to tylko gra - i śmiał się dalej ze swojej porażki

Diego

- twoja kolej - powiedział gdy nietrafił zadnej bili

"cholera ... co zrobi ta roberta hmmmm a co z vico " mysli niedały mu spokoju

Tomas

Odłożyl kij, spojrzał na Diega i powiedział

-Chłopie zadręczysz się Vico, spokojnie kobiety są jak bumerang, a w dodatku tego kwiatu pół światu. - powiedział spokojnie

Diego

zasmial się

- zapewne tak - poweidizał i zasmial sie jezcze raz przestajac grac ;D

Tomas

Kontynułował

-No więc ty tylko myśl nad gadką, ja zajmę się resztą - uśmiechnął się - kumple powinni sobie pomagać

Diego

zasmiał się

- tak na marginesie .... pilar mowila ze czula sie wczoraj jak w neibie cos wykombinował - powiedizal i szturknął go łokciem

Tomas

Uśmiechnął się

-Wiesz, ma się ten wdzięk, całowaliśmy sie - powiedział niepwenie i zalał sie na twarzy czerwienią

Diego

- no niemow bzykonles ja ?? - poweidział i zasmial się

- no tomas jestem z ciebie dumny - powiedzial i poklepał go po ramieniu

Roberta

Przechodzilam salonem i przy stole do bilardu zobaczylam Diega z Tomasem.
-Dasz rade....udawaj miłą-pomyslalam i podeszlam
-Hola Tomas, Hola Diegito-powiedzialam z szerokim usmiechem i usiadlam na stole od bilardu

Tomas

Zauważył Robertę jak wchodzi do salonu

-Cześć Roberta - powiedział rześko

Diego

"co ją napadło ?? dobra jest spoko " pomyslał

- akurat skonczylismy gre ... - powiedział z usmiechem
- czesc roberta .. widze ze przemyslałaś - powiedział z usmiechem

Roberta

-jasne Diegito, wszystko gra-powiedzialam z usmiechem i poklepalam go po ramieniu
-kretynie...-pomyslalam sobie

Tomas

Pomyślał sobie: - Coś mi tu nie gra, jest coś za miła dla Diega, może się zmieniła??

-Co tam u ciebie Roberta??

Roberta

-Swietnie...poprostu cudownie omal dzis nei zginelam ale wszystko gra-mowilam ciagle z usmiechem na ustach