salon

niegzecna

usiadla sie wygodnie wlaczyla telewizor oparla sie lakciem o opracie wyglada bradzo seksowanie tym bradziej ze miala bluzke przesiwtujaca

Miguel

Luz jest niezła - pomyślał

niegzecna

spojrzla na miguela- mam nadzieje ze nie jestes zly -zapytala i sie zaczerwinila ze wstydu

Miguel

- Nie, nie jestem. Ale w moim sercu jest jedna dziewczyna, ona jest dla mnie najwazniejsza kocham ja i już zawsze będę ja kochać nikt tego nie zmieni - powiedział i troche mu się głupio zrobiło

niegzecna

-wiesz ja nie mam nadzieji ze kiedy kolwiek bedzie juz razem ale poprostu myslam ze mozemy dobrze razem spedzic czas i sie pobawic bez zobowiazan-powiedizla i nalwla sobie martini bo juz w kieliszku nie bylo

Miguel

- Luz ona powiedziała mi ze mnie kocha. Chce z nią byc nie wiem jak ona ale ja chce, a nas już nie ma... - powiedział i mu się troche smutno zrobiło

niegzecna

posmtnila-ale ja wiem ze nas nie ma i nigdy nie bedzie i nigdy nie bylo-powiedzial bardo powaznie zeby miguel wiedzial ze ona to traktowala jako zabawe

Miguel

- No to ja już pójde miło było - dał jej buziaka i wyszedł.

niegzecna

-pa -powiedizala i polozyla sie na kanapie myslala"bylo milo ale zawse musze cos zepsuc "zaczela troche plakac "ja chyba nigdy onim nie zapomne co ja mam teraz zrobic"otarla lzy poagladla troche tv poczym poszla do pokoju

niegzecna

przyszla polozyla sie na safie wlczla telewizor i oglalda film -aled ja dziaj zmeczona jestem ten chlopka z klubu jest niezly mam nadzije ze sie jeszcze z nim spotkam

niegzecna

-prosze usiadz -pwoiedizla do sabriny -co cie sprowadza do mnie..moze chcesz sie czegos napic i zjesc zemna sniadanie przepraszam za moj wyglad ale dopiero sie przebudizlam

Sabrina

- spoko.. wiesz .. nudzilo mi sie w szkole i nie mialam co robic.. bylam prawie pewna ze juz nie śpisz .. a co do wyglądu to nie wyglądasz źle - usmiechnelam sie

niegzecna

-no bo wiesz zazwyczaj o tej godiznie nie spie ale wczoraj milam do buzna sesje zdjeciowa i jeszcze poszlam sie napic do klubu i tak jakos pozno poslzam spac-usiadla na sofie i zawolal swoja kucharke karoiline zeby przygotowla im jedzenie
-a tak co tam u ciebie wogole slychac?-zapytala

Sabrina

- zaraz bede spadała zeby ci nie przeszkadzac a pozatym zaraz prefekt bedzie mnie szukał ;p - powiedziałam

niegzecna

-ale nie musisz spadac ....ciesze sie ze ptzyszlas przynajmnijemam z kim pogadac i mnie wywalis wreszcie z lozka -usmiehcnela sie do nije i podla jej snaidanie-prosze-powiedizla poczym zaczela jesc

Sabrina

zjadłam i powiedziałam - musze mykam - dalam jej buziaka i wyszłam

Spadam do malegooo xD

niegzecna

pozeganla sie z sabrina i dalej jadla poczym loparal sie o oparcie i mysla "aj ten wczorajszy chlopak byl cudowny nie moge o nim zapomniec"

niegzecna

usialda na fotelu i nadal mysla jakie buty ma zabrac wkoncu zabral telefon i zadzwonila do veleri
rozmowa telefoniczna
-hej valeria co tam u ciebie slychac -luz
-no hej vivi a wszytko dobrze nie moge zadlugo romawac bo zaraz musze wyjsc do kancelari-valeria
-ok szkoda ze cie tu nie ma tesknie za toba nie lubie byc sama w domu przez taki dlugi czas.ok to nie zabieram ci dluzej czasu powiedz mi jakie mam buty ubrac-lu
-hmm...wez te srebrne z krysztalkami sa sliczne a teraz koncze odezwe sie poznije pa caluski
-dzieki 3maj sie

niegzecna

poszla znalesc te budty wkoncu je znallza i ubrala i zuawayzla sliczna torebke do kompletu zapakowla w nia telefon i portef i inne potrzebne rzeczy

niegzecna

usialda i chcilabys sama