Kanapy

Pilar

- to ci sie zdaje - teraz sie niezle wkurzyla -

Roberta

Rozesmialam sie na slowa Pilar.
-A ty kim jestes, ze tak podskakuejsz?

Pilar

- kims , nie powinno cie to interesowac-

-Tomas chodzmy stad blagam cie !!

Tomas

Zdecydował się pochamować porywczość Pilar i dalej jej szepcze do ucha

- Myszko nie lubie jak się denerwujesz, nie zwracaj uwagi na nią ok, taka mała proźba ode mnie - zapytał słodko

Pilar

- dobrze - przytulila sie do niego

Roberta

-Tak sio!
Napilam sie Coli.
-DObra Giovanni idziemy na parkiet?

Giovanni

był zdziwiony na widok Pilar i Thomasa przecież dzisiaj się chwalił że wczoraj cały dzień spędził z Juliettą, postanowił jednak nic nie mówić

Tomas

Przybliżył ją ramieniem do siebie, pocałował i powiedzial

-Dziekuje myszko. - powiedział słodko

Jose

wróciła

Pilar

- powiedz mi .. kochasz mnie czy to tylko dla zabawy??- zapytala zdenerwowana

Giovanni

- jeżeli chcesz - powiedział po czym pomógł jej wstać i poszli na parkiet

Tomas

Nie wiele myśląc

-Gdy się obudziłem, Cie zobaczyłem, chciałem mieć Ciebi od razu na własność, na wieczność - mówił spokojnym romantycznym głosem

Pilar

zatkalo ja -yy..serio ??- nie moze w to uwierzyc

Tomas

Zauważył Juliette przy barze, myśląc że mogą być kłopoty, że mogła go polubić powiedział do Pilar

-A czemu miałbym Cię okłamywać?? - zsadził ją z kolan - teraz chodźmy sie przejść - i zabrał ją od kanap przed lokal

Pilar

- nie przejmuj sie Julietta - powedziala nieco zazdrosna

Julietta

Gdy doszła ich już nie była. Usiadła na kanapie i zaczęła płakać

Vico

Poszłam na kanapy.
- Ay... Julietta co się stało? - zauważyłam ją płaczącą.

Julietta

- Thomas....Pilar....oni razem...- wypłakała

Jose

siedziała

Giovanni

przyszedł i usiadł na kanapie