Boisko do kosza

Santos

napisał sms do lupe

- niewiem co sie tu dzieje .. ale diego juz jest zalany .. a dzis ma sie spotkac z ojcem ...

Vico

- Przecież ojciec go zabije... - powiedziałam. - Moze pójdę do niego?

Santos

- lepiej nie ... wystarczy ze tomas poszedl .... - poweidzial zdenrwowany

- w tej szkole jest masakra ..

Vico

Wzięłam szklankę w obie ręce i wpatrywałam się w nią.
- A Ty dlaczego taki zdenerwowany?

Santos

- ahh niewarzne .. juz sie pogodze z lupita ... pokucilismy sie nieco i tyle - powiedzial

Vico

- Bueno... - powiedziałam. - To dobrze... - dodałam

Santos

- ehh to powalone wszystko jest juz mi sie w glowie niemiesci

Vico

- Może jednak chcesz pogadać?

Santos

- nie , z lupita pogadam i bedzie okej ... przeprosze ja .. byłem zazdrosny o jakiegos typa .. a ona go niezna ..

Vico

- Mówi się, że nie ma miłości bez zazdrości... - uśmiechnęłam się lekko. - Porozmawiaj z nią i wszystko się wyjaśni... ale jeśli jesteś zazdrosny to znaczy, że Ci zależy...

Santos

- tak bardzo .. walsnie dostalem sms musze isc do pokoju wybacz- powiedział i pocalował ja w policzek Razz

- a ty idz zobacz co z diego .. - poweidizal i poszedł

Vico

- Do zobaczenia, amigo... powodzenia - dodałam i poszłam.

Julietta

Przyszli tutaj na boisko

Teo

przyszedl
-powiedz mi co to jest za nowa laska?

Julietta

- To Sabrina. Poznałyśmy się dzisiaj przez tą afere z naganami. - powiedziała

" Laska...Co jest Teo. - pomyślała "

Lupita

-Cześć-podeszła do Tea i Julietty.-Nie przeszkadzam?-spytała

Teo

-hej lupe nie przeszkadzasz- usmiechnol sie do niej - julietta powiem ci ze nie przepadam jakos za ta nowa cala sabrona taka sztuczna mi sie wydaje

Julietta

- Hey Lupe. No jasne że nie przeszkadzasz....co tam z Santosem ?. Ja ją dopiero dzisiaj poznałam. - powiedziała

Teo

-ja tez ja dopiero teraz poznalem ale nie przypadla mi do gustu

Lupita

-A o kim mówicie?-spytała-Z Santosem w porządku-odpowiedziała uśmiechnięta Juliettcie.